Wszystko co działo się w spotkaniu 21 kolejki pomiędzy Mrągowią Mrągowo i Romintą Gołdap znajduje się poniżej. Info z http://www.mragowia.pl

W 21. kolejce warmińsko-mazurskiej IV ligi podejmowaliśmy na Stadionie Miejskim w Mrągowie zespół Rominty Gołdap. Po bardzo ciekawym meczu i wyrównującej bramce w samej końcówce spotkania zremisowaliśmy 1:1.

Jedyne co w tym spotkaniu nie dopisało to pogoda. Zarówno przed meczem, jak i w jego trakcie nie brakowało opadów deszczu, a płyta główna mrągowskiego stadionu nie lubi takiej pogody. W efekcie na całym boisku było grząsko, a jeszcze gorzej wyglądała sytuacja na polach bramkowych. Warunki do gry były jednak równe dla obu zespołów i zasadniczo nie miały wpływu na wynik meczu.

Spotkanie zdecydowanie lepiej zaczęli goście. W 7 minucie po rozegraniu rzutu rożnego piłka dość mocno została wstrzelona w pole karne, a strzałem głową do siatki skierował ją Kamil Prusinowski. Wychowanek naszego zespołu nie miał zatem litości dla swojego byłego klubu. Po stracie bramki na boisku niewiele się zmieniło. To Rominta była stroną przeważającą i stwarzała sobie kolejne, choć nie klarowne sytuacje.

Mniej więcej od 30 minuty coraz częściej i groźniej atakowali nasi piłkarze. Najpierw Kamil Skrzęta próbował strzałem głową, ale naciskany przez bramkarza nie trafił w bramkę. Chwilę później szansę miał Cezary Sobolewski, ale jego strzał z ostrego kąta odbił bramkarz, a po dobitce zdołał złapać piłkę. Najlepszą jednak sytuację miał w ostatniej minucie pierwszej połowy Dawid Chabko. Po kombinacyjnej akcji znalazł się sam przed bramkarzem, ale trafił wprost w niego. Do przerwy zatem przegrywaliśmy, choć ostatni kwadrans pierwszej połowy dał nadzieję na dobry wynik.

Początek drugiej połowy to przede wszystkim walka w środku pola i sporo chaosu. Z ważniejszych wydarzeń warto wymienić mocny strzał z około 20 metrów Dawida Paszkowskiego, który w świetnym stylu wybronił Marcin Marszałek. W 70 minucie doszło do groźnego zderzenia głowami, w którym ucierpiał kapitan gości Michał Mościński. Zawodnik opuścił boisko na noszach, konieczna okazała się także interwencja ratowników medycznych i przyjazd ambulansu na stadion.

W 72 minucie z rzutu wolnego próbował Bartosz Sobótka, ale piłka po jego strzale przeleciała tuż nad poprzeczką bramki gości. Najważniejsze wydarzenia miały jednak miejsce w końcówce meczu. W 90 minucie Mrągowia egzekwowała rzut wolny, w bardzo dogodnej pozycji, z około 18 metrów. Na strzał zdecydował się Łukasz Michałowski, piłka po odbiciu od jednego z zawodników gości zmieniła tor lotu i wpadła do siatki obok interweniującego bramkarza Rominty. Nasz zespół, z przebiegu spotkania zdecydowanie zasłużył na tę bramkę.

Już w doliczonym czasie gry miała miejsce niemiła sytuacja. Przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy brutalnie został potraktowany Marcin Spirydon, którego wślizgiem zaatakował Hubert Molski. Na boisku powstało spore zamieszanie z udziałem wszystkich zawodników. Gdy sytuacja się uspokoiła, czerwoną kartką ukarany został Molski, a żółty kartonik obejrzał Kamil Skrzęta. Po wznowieniu gry sędzia zakończył spotkanie.

Tomasz Piec w roli trenera zdobył w drugim swoi spotkaniu pierwszy punkt, teraz powinno być już łatwiej o kolejne.

MKS Mrągowia – Rominta Gołdap 1:1 (0:1)

Bramki: Michałowski 90′ – Prusinowski 7′

Żółte kartki: Sobolewski, Kowalski, Skrzęta – Darda, Piwko, Prusinowski

Czerwona kartka: Molski (brutalny faul 90+4)

Sędzia: Patryk Kępka

Widzów: ok 100 osób

Mrągowia: Marszałek – Skrzęta, Michałowski, Miąsko, Szumski, Chabko (64′ Spirydon), Sobótka (90′ Pawłowski), Kowalski, Rusiecki (56′ Aleksandrowicz), Sobolewski (90′ Fabisiak), Oleszko

Rezerwowi: Lubowiecki, Spirydon, Fabisiak, Kowalewski, Pawłowski , Aleksandrowicz

Rominta: Wołoś – Mościński (71′ Radzikowski), Prusinowski, Molski, Darda, Waszkiewicz, Kamiński, Kułak, Gulbierz (85′ Dyniszuk), Paszkowski, Piwko

Rezerwowi: Kotula, Dyniszuk, Radzikowski, Tylenda, Litwiński, Rynkowski